sobota, 3 października 2015

zmiany w życiu...i na blogu

Witam wszystkich w październikowy sobotni poranek :) Po pierwsze przepraszam za tak długi zastój na blogu. Miałam sporo na głowie - w szkole zawalili nas sprawdzianami, poza szkołą mam też dużo zajęć dodatkowych itp itd...Tak się nazbierało i nie miałam czasu żeby napisać tutaj o drugiej kwestii, która jest powodem braku postów...

18 września była moja druga rocznica wegetarianizmu :) Z tej "okazji" postanowiłam pójść o krok dalej i przejść na dietę całkowicie roślinną, czyli zostać weganką :) I tak też zrobiłam - od dwóch tygodni jestem na diecie wegańskiej i czuję się świetnie!

Podjęłam też decyzję, że chili&sugar zostanie zawieszone, nie będę dłuzej publikować postów na tym blogu...Nie usuwam go jednak - za dużo pracy włozyłam w ten blog, jest tu prawie 300 przepisów, które mam nadzieję dalej będą przez Was wykorzystywane :) Nie zostawię Was też z pustym nieaktualizowanym blogiem, bo przestać gotować nie zamierzam :) Powstał nowy, 100% wegański blog, na którego serdecznie Was zapraszam! Przeniosłam tam już wszystkie wegańskie przepisy z chili&sugar, a nie długo zacznę dodawać nowe, jeszcze nigdzie nie opublikowane przepisy tak wiec dołączajcie do obserwatorów, aby być na bierząco! Zapraszam na nowego bloga - jedzrosliny.blogspot.com *klik* :) Dziękuję Wam za wspólne 2,5 roku na chili&sugar! ♥♥♥
P.S. Od czasu do czasu wejdę na tego bloga aby zmoderować komentarze, ale nie będzie to często wiec jeśli macie jakieś pytania co do przepisów znajdujących sie na chili&sugar najlepiej piszcie na maila - anytrami@o2.pl :)


NOWY BLOG, 100% VEGAN





niedziela, 13 września 2015

bezglutenowe & wegańskie drożdżówki z malinami


To był mój pierwszy bezglutenowy wypiek z drożdżami (nie licząc chlebów) i obawiałam się czy się uda...W dodatku postanowiłam jeszcze bardziej "utrudnić" sobie zadanie i stworzyć drożdżówki nie tylko bezglutenowe, ale i wegańskie ;) Efekt mnie zadowolił! Może i nie wyrosły tak jak to sobie wyobrażałam, ale smakowo wszystko nadrobiły! ♥ Jak to mówią - pierwsze koty za płoty ;) Na pewno dalej będę eksperymentować z bezglutenowo-wegańskim ciastem drożdżowym, aż uda mi się znaleźć idealny przepis :) Na razie polecam Wam poniższe drożdżówki. Maliny jeszcze mamy, więc jak najszybciej trzeba brać się za pieczenie :) Najlepiej smakują pierwszego dnia, albo od razu po upieczeniu - jeszcze ciepłe ♥ Jednak drugiego i trzeciego dnia są równie smaczne - polecam podgrzać je w piekarniku przez chwilkę :)





DROŻDŻÓWKI Z MALINAMI BEZGLUTENOWE I WEGAŃSKIE
przepis autorski // 6-8 bułeczek

~szklanka mąki bezglutenowej (u mnie mix bezglutenowy "do wypieku chleba")
~20g świeżych drożdży
~1/4 szklanki mleka roślinnego, lekko ciepłego - "letniego"
~3 łyżki oleju rzepakowego lub kokosowego (w drugim przypadku - rozpuszczonego i ostudzonego)
~3 łyżki cukru
~szczypta soli

Drożdże rozcieramy z cukrem w miseczce, dolewamy mleko, dodajemy łyżeczkę mąki i mieszamy. Odstawiamy rozczyn na ok. 20 minut. Następnie dodajemy olej, przesiewamy mąkę i sól. Wyrabiamy ciasto robotem lub ręcznie. Z wyrobionego ciasta formujemy kulę, wkładamy z powrotem do miski, którą przykrywamy ściereczką i pozostawiamy do wyrośnięcia na ok. 1h. Po tym czasie jeszcze raz krótko wyrabiamy ciasto, a następnie rozwałkowujemy na prostokąt o grubości ok. 0,5cm.

~100-200g malin
~łyżka cukru pudru

Maliny rozgniatamy widelcem, łączymy z cukrem pudrem i wykładamy na rozwałkowane ciasto (nie nakładając za dużo przy brzegach). Następnie ciasto zwijamy ciasto jak na roladę (wzdłuż krótszego boku) i dzielimy ostrym nożem na porcje, przecinając ciasto co ok. 3-4cm. Drożdżowe roladki układamy na papierze do pieczenia zachowując odstępy, odstawiamy do ponownego wyrośnięcia jeszcze na ok. 30 minut, następnie wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 150*C, zwiększamy temp. do 180*C i pieczemy ok. 20-25 minut. Smacznego! :)

środa, 9 września 2015

najzdrowsza i najlepsza domowa wegańska czekolada


Czy czekolada może być zdrowa? Czy można zrobić ją samemu w domu? Tak i tak! :) Czekolada (w rozsądnych ilosciach ;)) jest bardzo zdrowa - jeśli mówimy o tej gorzkiej, z zawartością masy kakaowej powyzej 70% i z dobrym składem, gdzie na pierwszym miejscu nie będzie cukier. Takie czekolady są albo drogie, albo nie trafiają w gusta większosci ludzi...Wiadomo, że najlepsza jest ta słodziutka, mleczna czekolada... ;) Ale czekoladę można zrobić też samemu we własnej kuchni i to jedynie z 3 składników! To pierwsza zaleta. Druga - jest bardzo zdrowa! Trzecia - smakuje nawet wielbicielom mlecznej czekolady...przetestowałam na Tacie...ciagle prosi żeby zrobiła nową porcje! ;)




DOMOWA WEGAŃSKA CZEKOLADA
przepis autorski // ok. 170g czekolady

~85g oleju kokosowego biolada.pl
~40g naturalnego kakao
~50g ksylitolu zmielonego na puder lub cukru pudru

Odmierzamy odpowiednią ilość oleju kokosowego i pozostawiamy go w temperaturze pokojowej do momentu rozpuszczenia (można go rozpuścić w garnuszku, ale pod wpływem temp. straci nieco właściwości odżywczych). Jeśli Wasz olej ma płynną konsystencję mozecie pominąć ten etap. Następnie płynny już olej mieszamy dokładnie z pozostałymi składnikami. Przelewamy powstałą masę do foremki i wkładamy do lodówki na ok. 2-3h do zastygnięcia. Przechowujemy w lodówce. Smacznego! :)



Miło mi ogłosić, że mogłam wziąć w jesiennym wydaniu 
magazynu Lubelskiej Blogosfery Kulinarnej - AROMAT.
W magazynie znajdziecie mój przepis na powyższą czekoladę oraz artykuł o oleju kokosowym. 
Zapraszam do przejrzenia magazynu! :) 
KLIK TUTAJ lub na zdjęcie poniżej...

sobota, 5 września 2015

wegańskie i bezglutenowe ciasto karobowe z owocami


Słońce chyba odeszło wraz z wakacjami, bo od kilku dni mamy smutną pogodę...Szaro, pochmurno, deszczowo...Moim typem pogody są upały, uwielbiam kiedy jest słonecznie, 30*C mi nie przeszkadza :) Jednak wszystko co dobre szybko się kończy... Letnie owoce też już powoli się konczą, na straganach zaczynają królować śliwki i jabłka. Jednak jeszcze jest okazja, żeby kupić maliny i borówki i upiec ciasto z tego przepisu! :) Jakiś czas temu robiłam podobne, z truskawkami - KLIK, dzisiejsze jest jednak z dodatkiem karobu. Jeśli nie macie karobu możecie użyć kakao, lub zakupić karob np. TUTAJ



Wierny towarzysz moich sesji...Miał chrapkę na ciasto, niestety nie dostał :(

Po pierwszej udanej próbie bezglutenowego i wegańskiego ciasto, drugie piekłam z mniejszym stresem ;) Wyszło przepyszne :) Karob świetnie łączy się z owocami, a ciasto ma ładny kolor. Jak na bezglutenowe ciasto świeżość utrzymuje dość długo, bo nawet 3 dnia smakowało dobrze :) Przechowujcie je jednak w lodówce jeśli chcecie, aby było świeże jak najdłużej. Tak więc korzystajmy z ostatków letnich owoców i pieczmy ciasto! Zapraszam :)




WEGAŃSKIE I BEZGLUTENOWE CIASTO KAROBOWE Z OWOCAMI
przepis autorski // tortownica 22cm

~130g mąki gryczanej
~50g mąki jaglanej
~50g mąki ryżowej
~30g karobu biolada.pl
~łyżeczka sody oczyszczonej
~1/2 szklanki cukru (przy tej ilości ciasto jest lekko słodkie, mozna zwiększyć ilość cukru)
~1 1/2 szklanki (330ml) mleka sojowego + 2 łyżki soku z cytryny
~1/3 szklanki (60ml) oleju
~300g borówek i malin (łącznie)

Piekarnik nagrzewamy do 190*C. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia a boki smarujemy olejem i posypujemy lekko mąką. Mleko sojowe mieszamy z sokiem z cytryny i odstawiamy na ok. 5-10 minut aż się zetnie - powstanie wegańska maślanka. Mąkę mieszamy z karobem, cukrem i sodą. Owoce myjemy i osuszamy. Olej mieszamy z "maślanką", następnie dodajemy mokre składniki do mąki i mieszamy. Na koniec dodajemy owoce i ponownie delikatnie mieszamy. Przekładamy ciasto do tortownicy, wkładamy do piekarnika i pieczemy ok. 40 minut (do suchego patyczka). Smacznego! :)

środa, 2 września 2015

wegańskie lody kokosowo-czekoladowe z koniakiem


Ostatnio na blogu było sporo przepisów obiadowych, więc teraz coś słodkiego :) Upały już ponoć mają odpuścić, ale to nie znaczy, że mamy sobie odpuścić jedzenie lodów! O nie, jeśli o mnie chodzi - lody zawsze i wszędzie, uwieeeelbiam! Ostatnio robię masę domowych lodów i odkrywam tajniki dzięki którym wychodzą lepsze. Jedną z nich jest np. dodatek alkoholu. Nie pomijajcie go w tym przepisie. Dzięki niemu lody są kremowe i mają ciekawy posmak ;) Koniak dobrze podkreśla smak kakao! Nieskromnie powiem, że to jedne z najlepszych lodów, jakie robiłam! I to wegańskie :)




LODY KOKOSOWO-CZEKOLADOWE Z KONIAKIEM
przepis autorski // ok. 500ml lodów, (3-4 porcje)

~400ml puszka pełnotłustego (min.22%) mleka kokosowego (pozostawiona na 1-2 w lodówce)
~30g kakao naturalnego
~4 łyzki cukru pudru
~50 ml koniaku

Z mleka kokosowego oddzielamy gęstą, białą część (śmietankę kokosową) uwaznie, tak aby nie wymieszała się z wodą na dnie puszki. Wodę odlewamy do oddzielnej szklanki. Śmietankę ubijamy mikserem ok. 5 minut, następnie ciągle ubijając dodajemy cukier puder, wyłaczamy mikser, dodajemy kakao i mieszamy łyżką. Wlewamy koniak i wodę kokosową, mieszamy ponownie. Wkładamy masę do lodówki na ok. 10-15 minut. Włączamy maszynę do lodów i przekładamy do niej masę, postępujemy wg. zaleceń producenta. Podajemy od razu lub schładzamy jeszcze 10 minut w zamrażarce. Przechowujemy lody w zamkniętym pojemniku, w zamrażarce. Przed spożyciem wyjmujemy je na ok. 15 minut aby zmiękły. Smacznego! :)
Jeśli nie masz maszynki do lodów - również postępuj zgodnie z przepisem, a następnie przelej masę do pojemnika i wstaw do zamrażarki. Miksuj masę co ok. 30-60 minut aż do uzyskania gładkiej konsystencji (czynność trzeba powtórzyć około 3-4 razy).



Przepis dodaję do akcji:
Coco Dreams 

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

obiad w miseczce - smażone tofu, czarna quinoa i brokuły


Kolejny obiadowy przepis...Coś wytrawnie ostatnio się na blogu zrobiło...Mam nadzieję, że nie zanudzam :) Nazbierało mi się obiadowych przepisów ostatnio. I o większość z użyciem tofu od Polsoji właśnie. Zachęcam Was do próbowania przepisów z tofu - pyszne i zdrowe! Znacie już wszystkie nowe smaki Bio Tofu od Polsoji? Jesli nie - KLIKnijcie tutaj i zapoznajcie sie z nimi :)






TOFU, QUINOA I BROKUŁY
przepis autorski // 1 porcja





~50g czarnej quinoa Fresano
~1/2 kostki BIO tofu naturalnego Polsoja
~40ml sosu sojowego
~100ml wody
~ząbek czosnku
~200g świeżego (lub poza sezonem mrożonego) brokuła

Tofu kroimy w kostkę. Sos sojowy mieszamy z wodą i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Do marynaty wrzucamy tofu i marynujemy min. 4h. Następnie tofu odsączamy z marynaty i smażony na rozgrzanym oleju. Quinoa gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu, pod koniec lekko solimy do smaku. Brokuła również gotujemy w lekko osolonej wodzie do miękkości. W miseczce układamy usmażone tofu, następnie quinoa i brokuły. Smacznego! :)








Przepis dodaję do akcji:
Wegetariański obiad V


niedziela, 30 sierpnia 2015

marynowany tempeh ze szparagami i ryżem kalafiorowym


Ostatnio przeglądając blogowy folder na komputerze znalazłam ten przepis...Nieźle się schował, bo robiłam to danie już spory czas temu - o czym świadczą obecne tu szparagi, ale postanowiłam dodać przepis na to danie. Szparagi, poza sezonem, zawsze można zastąpić innymi warzywami :) Teraz np. brokułem :) Na blogu jest już jeden przepis z udziałem tempehu - KLIK, tym razem przygotowałam go troche inaczej, bo przed usmażeniem zamarynowałam w sosie sojowym. Ta wersja jest również bardzo dobra! Polecam Wam również kalafiorowy ryż - czyli ryż bez ryżu. Najpierw sceptycznie do niego podchodziłam, jednak od kiedy go spróbowałam często gości w mojej kuchni :)




MARYNOWANY TEMPEH ZE SZPARAGAMI I KALAFIOROWYM RYŻEM
przepis autorski // 1 porcja

~1/2 kostki tempehu, ok. 100-120g
~4-5 łyzek sosu sojowego (w wersji BG tamari)
~100ml wody
~2 łyżki oleju arachidowego (lub innego)
~duży ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę
~pieprz ziołowy

Tempeh kroimy w plastry. Sos sojowy mieszamy z wodą, olejem i czosnkiem. Plastry tempehu zanurzamy w marynacie i wkładamy do lodówki na min. 4h. Następnie wyjmujemy tempeh z marynaty i oprószamy pieprzem ziołowym. Na patelni rozgrzewamy olej i na średnim ogniu smazymy tempeh z obu stron.

~200g różyczek świeżego kalafiora
~kilka łyżek wody
~2 łyzki sosu sojowego (w wersji BG tamari)

Kalafior miksujemy krótko, tak aby powstały okruchy podobne do ryżu/kaszy kuskus. Do głębokiej patelni/woka wlewamy sos sojowy i wodę, gdy zacznie wrzeć wrzucamy zmiksowanego kalafiora i dusimy kilka minut aż nieco zmięknie (ale nie ugotujcie go! :)). Można jeszcze dosolić do smaku.
Usmażony tempeh podajemy z kalafiorowym ryżem i ugotowanymi szparagami. Smacznego! :)



Przepis dodaję do akcji:
Wegetariański obiad V

czwartek, 27 sierpnia 2015

"pulpeciki" z tofu wędzonego


Ostatnio postanowiłam trochę pokombinować z tofu. W wyniku tych eksperymentów powstały te pulpeciki. Mięsnych nigdy nie jadłam, ale te - wegańskie bardzo mi smakowały :) Robi się je łatwo, szybko i przyjemnie :D A jeszcze szybciej i przyjemniej zjada. Zrobiłam je z tofu wędzonego Polsoi, ale możecie użyć każdego innego rodzaju który jest przedstawiony na stronie producenta ;)




PULPECIKI Z TOFU
przepis autorski // 2 porcje (7 pulpecików)

~kostka (250g) tofu wędzonego BIO Polsoja
~łyżka mielonego lnu
~2-3 łyżki mąki jaglanej (lub innej bezglutenowej)
~sól, pieprz, inne ulubione przyprawy do smaku
~ząbek czosnku
~2 łyżki posiekanego koperku
~warzywna kostka bulionowa z dobrym składem

Tofu najpierw rozgniatamy widelcem, następnie blendujemy na gładką masę. Dodajemy wszystkie pozostałe składniki (czosnek przeciskamy przez praskę) i mieszamy dokładnie. Z masy formujemy kulki. W garnku zagotowujemy wodę, rozpuszczamy kostkę bulionową i następnie wrzucamy pulpeciki, a potem delikatnie mieszamy, aby nie przywarły do dna. Zmniejszamy ogień i gotujemy je ok. 2-3 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię. Podajemy z dowolnymi dodatkami np. gotowanymi warzywami, kaszą, ziemniakami, sosem itp... Smacznego! :)


Przepis dodaję do akcji:
Wegetariański obiad V

środa, 26 sierpnia 2015

bezglutenowe kardamonowe muffiny z wiśniami


Czy są u Was jeszcze wiśnie? Mi niedawno udało się dostrzec na rynku jeszcze te owoce i nie zastanawiając się długo kupiłam je :) Dopiero w domu zaczełam myśleć co by tu z nich zrobić...Dżem był, nalewka była...Może muffiny! O tak! Szybkie, proste i najważniejsze - smaczne. Żeby było ciekawiej dodałam do nich kardamon, który w dzemie wiśniowym sprawdził się doskonale - w tym przypadku było tak samo. Muffiny najlepiej smakują pierwszego dnia.






BEZGLUTENOWE KARDAMONOWE MUFFINY Z WIŚNIAMI
przepis autorski // ok. 8-9 muffinek

~200g mąki ryżowej
~100g jogurtu naturalnego
~50ml oleju rzepakowego
~100g cukru
~2 jajka
~łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
~1/2 łyżeczki sody
~1/2 - 1 łyżeczka kardamonu
~200g wiśni (waga bez pestek)

Mąkę łączymy z cukrem, kardamonem, proszkiem i sodą. W oddzielnej misce łączymy jogurt, olej i żółtka. Dodajemy "mokre" składniki do "suchych" i mieszamy krótko, ale dokładnie. Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy do ciasta, mieszamy delikatnie. Na końcu dodajemy wiśnie i ponownie delikatnie mieszamy. Ciasto nakładamy do foremek na muffiny (najlepiej silikonowych), wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180*C i pieczemy ok. 20-30 minut (do "suchego patyczka"). Wyjmujemy muffiny z foremek i pozostawiamy do wystygnięcia na kratce. Smacznego! :)




piątek, 21 sierpnia 2015

bo(m)bowa pasta a'la humms


Mam dla Was drugi i niestety w tym sezonie ostatni przepis na bób. Tak jak pisałam we wcześniejszym - za rok muszę się sprężyć i wykorzystać sezon jeszcze bardziej! Dzisiaj proponuję pastę kanapkową z bobu. Jest to coś a'la hummus - ponieważ dodałam do niej olej sezamowy, tahini oraz sok z cytryny. Wyszło przepysznie! Pół pasty wyjadłam za jednym razem w towarzystwie surowej marchewki i papryki pokrojonych w słupki - tak lubie najbardziej jeść hummus :) Na chlebie czy waflach ryżowych smakuje równie wybornie :) Bób i sezam bardzo do siebie pasują, spróbujcie :)



HUMMUS Z BOBU
przepis autorski // ok. 400g pasty

~250g ugotowanego bobu (waga po obraniu)
~60g tahini (przepis na domową - klik)
~spory ząbek czosnku
~4-5 łyżek soku z cytryny
~60ml przegotowanej wody
~sól i pieprz do smaku

Wszystkie składniki oprócz wody i przypraw miksujemy na gładką masę. Następnie powoli dodajemy wodę, do otrzymania pożądanej konsystencji (można dać nawet więcej niż 60ml jeśli wolicie rzadszą pastę, ale wtedy smak będzie mniej intensywny) oraz doprawiamy do smaku. Pastę przechowujemy w lodówce w zamkniętym pojemniku/słoiczku maksymalnie tydzień. Smacznego! :)


Przepis dodaję do akcji:
Dzień Polskiej Żywności 2015

środa, 19 sierpnia 2015

wegańskie kotlety z bobu z dietetycznym sosem kurkowym


Dopiero w tym roku odkryłam bób...Nie wiem czemu tak późno i bardzo tego żałuję, bo to przepyszne warzywo! Oprócz smaku posiada też masę wartości odżywczych, sporo białka i jest niskokaloryczny. Jedyna jego wada to to, że sezon jest krótki :( Nie zdążyłam wypróbować wszystkich przepisów, które chciałam, w następnym sezonie będę musiała się śpieszyć bardziej :)


Dzisiaj mam dla Was przepis na danie, które było moim obiadem jakiś czas temu. Całość smakowo komponowała się tak dobrze, że postanowiłam się podzielić przepisem. Kurki i bób - musicie spróbować tego razem :) Sos kurkowy z tego przepisu to nie jest tradycyjny sos na śmietanie - jest to lekka wersja sosu kurkowego, z użyciem mleka roślinnego, a całość zagęszczona mąką z tapioki (można zastąpić ziemniaczaną). Polecam! :)




WEGAŃSKIE KOTLETY Z BOBU Z SOSEM KURKOWYM
przepis autorski // jedna porcja

~250g ugotowanego bobu (waga po obraniu)
~łyżka oleju
~opcjonalnie kilka łyzek mleka roślinnego jeśli masa jest tak gęsta, że ciężko się blenduje lub mąką jeśli masa jest rzadka
~sól, pieprz, pieprz cytrynowy, czosnek, szczypta kardamonu, lub inne ulubione przyprawy do smaku

Bób blendujemy na gładką masę, dodajemy przyprawy, olej i opcjonalnie mleko lub mąkę, mieszamy. Z masy powinno dać się lepić kotlety rękami. Formujemy z masy 4 kotlety, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy ok. 25-30 minut w 180*C. W połowie czasu obracamy na drugą stronę. Można je też usmazyć - obsypujemy lekko z obu stron mąką/bułką tartą i smażymy na rozgrzanym oleju :) W tym czasie przygotowujemy sos.

~150g kurek
~80ml mleka roślinnego (u mnie owsiane)
~łyżeczka mąki z tapioki (lub ziemniaczanej)
~łyżka oleju
~sól i pieprz do smaku
~2 łyżki posiekanego koperku

Kurki oczyszczamy, kroimy na mniejsze kawałki. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy kurki i dusimy do miękkości. Dodajemy koperek, sól, pieprz i mleko (zostawiamy odrobinę do rozmieszania mąki) i doprowadzamy całość do zagotowania. Następnie ciagle mieszając dodajemy mąkę rozmieszaną w reszcie mleka i gotujemy jeszcze chwilę aż sos zgęstnieje. Kotlety przekładamy na talerz, polewamy sosem i podajemy. Smacznego!


Przepis dodaję do akcji:
Pora na kurki 2015 Dzień Polskiej Żywności 2015

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

dżem morelowy z wanilią


Trzeci z kolei dżemowy przepis na blogu :) Jak na razie ostatni, ale być może zamknę jeszcze jakieś owoce w słoiku tego lata :) Dżemy to na prawdę świetna sprawa i zachecam Was, abyście je robili!
Morele to jedne z moich ulubionych letnich owoców. Mogę jeść je na okrągło. Dżem z nich chciałam zrobić już poprzedniego lata, ale niestety się nie udało. Jednak w tym roku z mojej kuchni do piwnicy powędrowało sześć słoików pysznego dżemu. W ostatniej chwili postanowiłam dodać do niego ziarenka z laski wanilii i to jest to! Morele i wanilia to cudowne połączenie! Wypróbujcie :)



DŻEM MORELOWY Z WANILIĄ
przepis autorski // 6 słoików

~1,5kg dojrzałych i słodkich moreli
~300g cukru
~laska wanilii

Morele myjemy, pestkujemy i kroimy w kostkę. Wrzucamy do garnka i dusimy do miękkości. Wanilię rozcinamy wzdłuż i za pomocą noża wyjmujemy z niej nasionka. Do moreli dodajemy cukier, nasionka wanilii (laskę też dodajcie, będzie bardziej aromatycznie) i gotujemy na małym ogniu ok. godzinę. Wyłączamy dżem i odstawiamy na kolejną godzinę. Po tym czasie ponownie zagotowujemy dżem i gotujemy do zgęstnienia. W piekarniku wyparzamy słoiki (oraz nakrętki) i od razu napełniamy je gorącym dżemem uważając, aby nie pobrudzić rogów słoika (miejsca na zakrętkę), odwracamy słoiki do góry dnem, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do całkowitego ostudzenia. Smacznego! :)


Przepis dodaję do akcji:
Letnie owoce