Ma piękny zapach i kolor (jak to różane przetwory... :)), których niestety zdjęcia nie oddają :( Moim zdaniem na prawdę warto poświęcić trochę czasu i zrobić konfiturę z płatków róży. Wczoraj w sklepie z ciekawość przeczytałam skład jednej z konfitur różanych, wiecie co tam było? No tak, jabłka i pigwa, cukier, woda, stabilizatory i uwaga, główna gwiazda........koncentrat z dzikiej róży - AŻ 0,5%! I oni jeszcze nazywają to konfiturą różaną...Eh.
Konfitura jest baaardzo słodka, mimo, że znacznie zmniejszyłam ilość cukru, ponieważ w oryginalnym przepisie było go aż 750g, a ja dałam 550g. Nawet nie chcę myśleć, jak słodka musiałaby być gdybym dała te 750g :)
KONFITURA Z PŁATKÓW RÓŻY
źródło przepisu: KUCHNIA (palce lizac!) podaję z moimi modyfikacjami // 2-3 słoiki konfitury
~150g płatków wonnej róży
~550g cukru
~400g wody
~sok z 1 cytryny
Płatki róży przebrać i usunąć z nich białe końcówki, które mogą nadać konfiturze goryczy. Następnie przemyć zimną wodą i osuszyć. Lekko pogniecione w rękach płatki układać warstwami w szklanej misie każdą zasypując 1-2 łyżką / łyżkami cukru. Zakryć szczelnie i pozostawić na noc. Następnego dnia w garnku o grubym dnie zagotować wodę z pozostałym cukrem powoli doprowadzając do wrzenia. Dodać sok z cytryny i gotować jeszcze ok. 5 minut nie mieszając. Zdjąć garnek z palnika i ostudzić syrop. Gdy będzie letni włożyć do niego płatki róż i całość powoli zagotować. Gotować 30-35 minut. Jeszcze gorącą konfiturę przełożyć do wcześniej wyparzonych (wraz z zakrętkami) słoików i zawekować. Smacznego!
Przepis dodaję do akcji:

