Nie przepadam za kapustą kiszoną i daniami z jej udziałem. Pierogi zrobiłam głównie z myślą o Mamie, która bardzo je lubi (w sumie to Mama lubi każde pierogi! :D), a potem pomyślałam, że może i ja w końcu przełamię niechęć do kapusty i ich spróbuję. Cóż, tylnej części ciała mi nie urwały, ale sam fakt, że zjadłam ich podczas tych kilku dni Świąt ok. 10 o czymś świadczy :) Fanom kapuścianych smaków smakowały jeszcze bardziej, mama wyjadała mi je jeszcze gorące, dopiero co po ugotowaniu! :) Może skusicie się i zrobicie je na niedzielny obiad? ;) I w końcu udało mi się zrobić "falbankę" na pierogu! :D Nawet nie wiele ile razy próbowałam i wychodziło mi...niezidentyfikowane coś...
P.S.2. Będzie mi miło jeśli zagłosujecie w ankiecie po prawej stronie bloga. Chcę poznać Wasze zdanie i wiedzieć jakie przepisy chcielibyście zobaczyć na blogu i wypróbować :) To tylko dwa kliknięcia! :)
PIEROGI Z KAPUSTĄ I GRZYBAMI
przepis autorski // ok. 40 pierogów
~400g kapusty kiszonej, ugotowanej dzień wcześniej
~40g suszonych grzybów
~cebula
~sól i pieprz do smaku
Grzyby moczymy przez noc, następnie gotujemy przez ok. 15 minut, studzimy i kroimy drobno. Kapustę również drobno kroimy. Cebulę siekamy w kostkę i podsmażamy na oleju do zezłocenia. Łączymy wszystkie składniki farszu, odciskamy z wody, a następnie doprawiamy do smaku.
~350g mąki pszennej + ew. do podsypania
~łyżeczka soli
~łyżka oleju
~bardzo ciepła (prawie wrząca) woda - ilość zależy od chłonności mąki i ciężko mi podać dokładną miarę, bo dolewałam stopniowo z czajnika i tak też polecam robić :)
Mąkę przesiewamy na stolnicę, robimy wgłębienie, dodajemy sól i olej, a następnie powoli, porcjami dolewamy wodę, najpierw łącząc ja z mąka za pomocą noża, a następnie wyrabiając ciasto rękami. Kiedy będzie już gładkie i plastyczne odkrajamy kawałek ciasta i rozwałkowujemy je. Szklanką wycinamy koła, na środek każdego nakładamy farsz i zlepiamy boki pieroga. Gotujemy we wrzącej lekko osolonej wodzie ok. 2 minuty od wypłynięcia. Smacznego! :)
Nie ma to jak pierozki z idealna falbanka ;) a zadko kiedy sie takie na blogach spotyka. A juz myslalam ze tylko ja, mama i babcia takie robimy :D
OdpowiedzUsuńKochamy pierogi i to głównie na słodko z serem! Mogłybyśmy je jeść nawet bez świąt :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierogi z kapusta i grzybami , innych nie jem ! : ) Pewnie nie tylko święta są od tego aby je jeść ; )
OdpowiedzUsuńhttp://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/ ; )
Miłej Niedzieli Życzę ♥
Takie pierogi dobre są na każdą okazję. Po co ograniczać się tylko do Świąt? ;)
OdpowiedzUsuńPiękne wykończenie pierogów, nigdy mi takie nie wyszły ;C
o tak, falbanka to trudna sztuka! a że kapustę lubię, to z twojego przepisu skorzystam i zapraszam również do mnie :) http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń