czwartek, 2 października 2014

syrop malinowy niskocukrowy


Znają go chyba wszyscy. Mama zawsze kazała mi go pić gdy chorowałam. W dzieciństwie bardzo go lubiłam i nawet gdy byłam zdrowa piłam go. Mowa oczywiście o domowym. Sklepowe soki "owocowe" powodują, że mam ochotę załamać ręce. Tyle w nich owoców, ile śniegu w lipcu ;) Ostatnio specjalnie sprawdziłam skład jednego z popularniejszych - wiecie ile miał malin? AŻ 0,5%! I to śmie się nazywać syropem malinowym. Na pierwszym miejscu oczywiście cukier, lub w innych syropach jeszcze gorszy syrop g-f. A przecież zrobienie domowego syropu z malin nie jest ani troche trudne czy bardzo pracochłonne. Lepiej chyba wiedzieć co się pije? Poza tym sklepowym syropem z zaw. 90% chemii nikogo nie wyleczycie. Za to domowy syrop będą chcieli pić i wszyscy zdrowi :) Mój syrop nie ma w sobie dużo cukru, nie jest baaaaardzo słodki. Z czasem gdy stałam się starsza zmieniły mi się smaki i syrop był dla mnie tak okropnie słodki, że nawet podczas grypy nie chciałam go pić, bo nie przechodził mi przez gardło bez wypicia następnie dwóch szklanek wody. Syrop z tego przepisu jest idealnie słodki. Dobry będzie nie tylko do rozrobienia z wodą, ale i np. do deserów :)




SYROP MALINOWY
przepis autorski // 6 słoiczków po ok. 300ml

~2kg malin
~400g cukru (w tym 2 łyżki cukru z wanilią)

Maliny układamy warstwami w garnku, każdą warstwę zasypując cukrem. Odstawiamy na ok. 40 minut. Następnie całość zagotowujemy i gotujemy ok. 5-10 minut. Bierzemy drugi garnek, czerpak i sito, które umieszczamy nad garnkiem. Przez sitko przecieramy maliny, tak aby sok został w drugim garnku. Ponownie doprowadzamy syrop do wrzenia i szybko przelewamy do gorących, wyparzonych słoików i zakręcamy wyparzonymi zakrętkami. Odwracamy słoiki do góry dnem i pozostawiamy do całkowitego ostudzenia. Malin, które Wam zostaną nie wyrzucajcie, na dniach dodam przepis co można z nimi zrobić :) Smacznego!

2 komentarze:

Za wszystkie opinie, rady i krytykę będę wdzięczna! :)