for english version scroll down
Nawet nie wiecie (i nie chcecie wiedzieć) jak długo przymierzałam się do upieczenia tego...ciasta? Bo koniec końców to przecież ciasto, jedynie o wdzięcznej nazwie "chlebka" z racji tego, że jest pieczone w keksówce :) Ale - przymierzałam się bardzoooo długo. Zewsząd na blogach kusiły mnie bananowe chlebki. Te tradycyjne i te z innymi bajerami. Pewnego razu nie miałam pomysłu co upiec na weekend. Wchodząc do kuchni po zeszyt z przepisami zauważyłam banany w kwiecie wieku :) Czyli idealne na chlebek właśnie! Słodkie, dojrzałe, miękkie, pachnące... Odłożyłam przepiśnik, wzięłam książkę Sophie i upiekłam chlebek!
Podczas pieczenia z kuchni wydobywał się cudowny zapach...Jeszcze pół godziny...dwadzieścia jeden minut..dziesięć...cztery! Już! Już! Otwieram piekarnik i jeszcze bardziej czuję bananowy aromat. A ciasto trzeba ostudzić...Szybciej, szybciej.
Próbuję.
Dlaczego tak długo zwlekałam?! Dlaczego upiekłam go dopiero teraz?! Ach, przepyszny! - to jedyne co myślałam :) I domownicy się ze mną zgodzili. Wszystkim nam bardzo posmakował. Jeśli tak jak ja, ciągle odkładacie jego upieczenie - lepiej idźcie po banany i pieczcie! :)
CHLEBEK BANANOWY SOPHIE DAHL
źrodło przepisu: At The Kitchen Table (podaje z moimi modyfikacjami) // keksówka o dł. 20cm
~75g masła
~2-3 średnie, dojrzałe banany, ok.300g
~150g brązowego cukru (w org. 200g, ale jak dla mnie to przy 150g było nawet trochę za słodkie :))
~jajko (w temp. pokojowej)
~łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii / mielona wanilia
~100g mąki pszennej
~70g mąki pszennej razowej (w org. 170g mąki orkiszowej)
~1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
~1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
~szczypta soli
~kilka plasterków suszonego banana na wierzch - opcjonalnie
Piekarnik rozgrzać do 180*C (jeśli pieczecie z termoobiegiem to do 160*C). Przygotować formę - keksówkę o dł. 20cm wysmarować masłem/wyłożyć papierem do pieczenia (lub jesli tak ja - pieczecie w silikonowej, pomijamy ten krok).
Masło rozpuszczamy i studzimy. Banany rozgniatamy widelcem, mieszamy z masłem, cukrem, jajkiem i wanilią. Przesiewamy mąki, proszek do pieczenia i sodę, dodajemy sól i mieszamy wszystkie składniki dokładnie. Przekładamy masę do wcześniej przygotowanej formy, na wierzchu układamy plasterki suszonego banana, wkładamy ciasto do piekarnika i pieczemy ok. godzinę, do "suchego patyczka". Kroimy dopiero po ostudzeniu. Smacznego! :)
To chyba telepatia, bo właśnie wczoraj go upiekłam!
OdpowiedzUsuńzjadłabym taki:)
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda! a zapach na pewno cudowny, nie można się oprzeć by nie spróbować kiedy jeszcze cieplutki :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak jak Ty odkładam pieczenie tego chlebka, BŁĄD!
OdpowiedzUsuńTeż się długo do niego zbierałam. A taki jest dobry! Cudny Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuń