Gdy tylko zobaczyłam to ciasto od razu mnie urzekło, choć maluchem już nie jestem, bo od kilku dni mam szesnastkę na karku ;)
Co prawda było to dla mnie duże wyzwanie, bo nigdy nie robiłam żadnego tortu, ani nie miałam styczności z barwnikami. Pierwszy blat nie zbyt mi wyszedł (fioletowy) więc musiałam go piec dwa razy, podobnie było z blatem, który miał być pomarańczowy, ale wyszedł czerwony i ostateczności żeby nie marnować kolejnego blatu upiekłam czerwony, a pomarańczowy był następny. Za drugim razem już te dwa blaty wyszły tak jak powinny ;)
Przepis zobaczyłam tutaj, jednak z oryginalnego przepisu w mojej wersji zostały tylko kolory blatów... ;) Po pierwsze - nie zrobiłam blatów z ciasta ucieranego, lecz z biszkoptowego. Torty jakoś zawsze kojarzą mi się z ciastem biszkoptowym ;) Po drugie - krem wykonałam z tłustego serka zamiast z mascarpone i kremówki. Żeby szukać mascarpone nie miałam czasu, a śmietany nie lubię...Ogólnie nie przepadam za nabiałem, co jest skutkiem moich alergii. To jest też jeden z powodów, dla których nigdy nie lubiłam tortów ;) Do twarożku niedawno się przekonałam i dlatego krem z jest z niego ;) Jeśli jednak wolicie inny, odsyłam do oryginalnego przepisu ;) Aczkolwiek ten, który ja przedstawiam jest pyszny! I w sumie też lżejszy... ;) Ale kto by się przejmował kaloriami, zwłaszcza w urodziny? ;)
A ja swój pierwszy tort mam za sobą!
Wykonanie Rainbow Cake może wydawać się trudne i skomplikowane, ale takie nie jest! Jest jedynie czasochłonne, ale efekt wszystko wynagradza :)
RAINBOW CAKE
przepis autorski (inspirowany tym) // tort o śr. 18cm, ok. 6-8 porcji
~12 jajek
~12 łyżek mąki pszennej (zużyłam ok. 200g)
~12 łyżek cukru
~sól
~barwniki spożywcze
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia i narysować na nim koło o średnicy 18cm., ja odrysowałam talerz o takiej średnicy ;) Jeśli macie tortownicę o śr. 18cm może jej użyć. Wziąć dwa jajka. Oddzielić białko od żółtka. Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, dodać żółtka, delikatnie wymieszać (łyżką) następnie przesiać mąkę i dodać cukier, ponownie delikatnie wymieszać. Na końcu dodać odpowiedni barwnik/barwniki i dokładnie, aczkolwiek wciąż delikatnie wymieszać. W narysowane wcześniej na papierze koło nakładać ciasto. Włożyć do piekarnika rozgrzanego do 180*C i piec 15min. Biszkopt zdjąć z blachy i ostudzić na kratce (nie zmieniać papieru). Postępować tak do końca.
~750g tłustego, zwartego i gęstego sera białego (użyłam zwykłego twarogu, jeśli nie robicie tortu na ostatnią chwilę, poszukajcie w sklepach mascarpone ;))
~220g cukru
~łyżeczka naturalnego ekstraktu z wanilii
Na paterze kłaść blaty biszkoptowe i przekładać je kremem. W kolejności : fioletowy -> krem -> niebieski -> krem -> zielony -> krem -> żółty -> krem -> pomarańczowy -> krem -> czerwony -> krem. Boki tortu również posmarować kremem, jeśli trochę Wam go zostanie możecie jakoś udekorować wierzch ;) Tort schłodzić w lodówce przez ok. 2h i tam też go przechowywać. Smacznego! :) I...100 lat! :)
Przepis dodaję do akcji:
Bardzo fotogeniczny ten tort ^^
OdpowiedzUsuńSzesnastka, kiedy to bylo ;) Co nie zmienia faktu, ze nawet ja, stara baba, zachwycam sie tym kolorowym tortem.
OdpowiedzUsuńTeż ma m w planach upiec ten tort na swoją szesnastkę :P
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszedł :) Naprawdę to twój pierwszy tort? Jakoś w to nie wierzę :P
Tak, tak, tak! W końcu przepis na ten śliczny tort :D
OdpowiedzUsuńMi też tort kojarzy się z biszkoptowym ciastem. Skoro ty małym dzieckiem już nie jesteś, to ja tym bardziej, a i tak ciastomi się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńPierwszy tort jak najbardziej udany :)
OdpowiedzUsuńtwój tort wygląda znakomicie!! mistrzowsko wykonany ;* taki pozytywny, wesoło nastrajający w dniu urodzin ;) na pewno warto się nad nim pomęczyć ;D
OdpowiedzUsuńwygląda czadowo! chylę czoła przed takim kunsztem cukierniczym, jak dla mnie zbyt trudny ten wypiek ;>
OdpowiedzUsuńaż mam smaka
OdpowiedzUsuńteż już to robiłam, powiedzmy, że wyszło :)
OdpowiedzUsuńhttp://mieszak.pl/9812
pozdrawiam
Julek