niedziela, 31 sierpnia 2014

czekoladowa niedziela #1 - ciasto "czekoladowa pokusa"


Witam! Od dziś startuję z nową akcją - CZEKOLADOWĄ NIEDZIELĄ. W niedzielę (nie obiecuję, że w każdą, ale się postaram :)) będę raczyć Was czekoladowymi przepisami. Skąd ten pomysł? Bo lubię czekoladę, hehe :) Ale nie tylko - ostatnio dostałam książkę "Czekolada", która jest pełna czekoladowych przepisów. A trzeba je wypróbować :)


Jako pierwszy przepis ze wcześniej wspomnianej książki prezentuję ciasto nazwane "Czekoladowa pokusa". Nazwa nie jest przypadkowa, oj nie. Ciasto jest na prawdę kuszące :) Niestety przepis w książce nie był do końca dobrze przetłumaczony, ponieważ ciasto wyszło mi za rzadkie i lekko 'zakalcowate' w środku. Poza tym przepis mówił, żeby piec ciasto 15 minut, ja musiałam je piec...35 minut. Tak więc dla Was podaję przepis z lekko zmodyfikowaną gramaturą składników i powinno być okej! Zapraszam!


Aaaa i jeszcze jedno! Mam niespodziankę! A mianowicie nagrałam (z pomocą Mamy, dziękuję :*) pierwszy filmik! Znajduje się on na końcu wpisu, zapraszam do obejrzenia i zobaczenia jak wyglądało przygotowanie ciasta od podstaw. Jak wcześniej wspomniałam jest to pierwszy filmik więc wybaczcie gubienie ostrości czy inne mankamenty :) Jeśli się Wam podoba i chcecie abym częściej dodawała filmiki z przygotowań potraw to dajcie znać! A teraz już chyba w końcu czas przejść do przepisu :)

CIASTO CZEKOLADOWA POKUSA
przepis z książki "Czekolada" // forma 18x18cm

~2 duże jajka
~150g cukru
~170g mąki pszennej
~łyżeczka proszku do pieczenia
~szczypta soli
~15g naturalnego kakao
~60ml wody
~150g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
~100g gorzkiej czekolady dobrej jakości (użyłam czekolady o zaw. kakao 70%)

Piekarnik rozgrzewamy do 200*C. Czekoladę grubo siekamy. Jajka ucieramy z cukrem na gładką, puszystą masę. Wszystkie sypkie składniki mieszamy w jednej misce po czym dodajemy je do ubitych jajek i ostrożnie mieszamy. Wlewamy wodę i masło, mieszamy. Formę o wymiarach 18x18cm wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto, posypujemy je czekoladą i wkładamy do piekarnika. Pieczemy ok. 35 minut (patyczek wbity w ciasto powinien być prawie suchy, moze być jedynie lekko oblepiony ciastem). Studzimy.

~80g gorzkiej czekolady dobrej jakości (użyłam czekolady o zaw. kakao 70%)
~40ml mleka/śmietanki
~czubata łyżka kawy rozpuszczalnej/espresso
~3-4 łyżki wiórków kokosowych

Czekoladę i mleko umieszczamy w garnuszku i rozpuszczamy. Następnie dodajemy kawę i mieszamy. Polewą dekorujemy ciasto, a następnie posypujemy wiórkami kokosowymi. Pozostawiamy je do momentu kiedy polewa zastygnie. Teraz można podawać. Smacznego! :)


I pierwszy video przepis! :)


wtorek, 26 sierpnia 2014

domowy jogurt sojowy (VEGAN)


Od dawna chciałam spróbować jogurtu sojowego. Niestety w moim mieście nigdzie nie mogłam go dostać. Przy ostatniej wizycie w większym mieście odwiedziłam kilka eko-sklepów i tam też go nie znalazłam, ale ku mojemu zdziwieniu kupiłam ten jogurt w supermarkecie :) W związku z tym, że u siebie nie mam możliwości zakupu tego jogurtu postanowiłam spróbować zrobić domowy - takim samym sposobem jak robi się mleczny jogurt. Za pierwszym razem mi się nie udało - jogurt skisł, nie wiem co było tego przyczyną, ale miałam w zapasie jeszcze trochę roślinnego jogurtu i spróbowałam ponownie - tym razem się udało! :)


Domowy jogurt sojowy smakuje bardzo podobnie do kupnego. Wychodzi może nieco rzadszy, ale możecie użyć mniejszej ilości mleka żeby otrzymać gęstszy, lub po przygotowaniu zostawić go na gazie aby woda odciekła. W każdym bądź razie polecam spróbować - wychodzi o wiele taniej i jeśli tak jak ja macie problemy z dostępem do sojowego jogurtu ten sposób jest świetny. Jogurt który otrzymamy potem będzie "starterem" do zrobienia kolejnej porcji :)



DOMOWY JOGURT SOJOWY
ok. 900-1000g jogurtu

~1l mleka sojowego
~200g jogurtu sojowego (naturalnego, nie jakieś deserki. mój miał w składzie: bazę sojową (woda, ziarno soi), skrobię i kultury bakterii - to ostatnie jest najważniejsze)
~łyżka cukru

Składniki powinny być w temp. pokojowej.
Mleko wlewamy do garnka, dodajemy cukier i mieszamy. Ustawiamy garnek na palnik i podgrzewamy mleko sojowe do temp. ok. 40*C. Przydatny jest tu termometr kuchenny, ja go niestety nie posiadam więc sprawdzałam temperaturę palcem, mleko powinno być letnie, tak jak do rozczynu na ciasto drożdżowe :) Wyłączamy palnik. Kilka łyżek mleka mieszamy z jogurtem, a następnie wlewamy jogurt do garnka cały czas mieszajac żeby nie powstały grudki. Przelewamy całość do słoika, zakręcamy go, owijamy kocem i pozostawiamy na noc (lub na ok. 8-10h) w ciepłym, wolnym od przeciągów miejscu. Po upływie tego czasu powinna oddzielić się serwatka. Jeśli będzie jej dużo należy przecedzić jogurt przez gazę - na misce mocujemy gazę na którą wykładamy jogurt i pozwalamy mu żeby odciekł (ok. 30-60min., co jakiś czas można zamieszać), jeśli oddzieliło się mało serwatki wystarczy zamieszać. Jogurt przechowujemy w lodówce do 4 dni. Smacznego!
Jeśli chcecie zrobić jogurt sojowy po raz kolejny wystarczy z domowego odłożyć 200g i postępować tak samo. Wbrew pozorom jest to bardzo łatwe :)


piątek, 22 sierpnia 2014

kokosowe ciasto z morelami


Pamiętam, że kiedyś bardzo nie lubiłam moreli. Świeżych. O suszonych nie mówiąc - bo tych to bym kijem nie tknęła. Jakiś czas temu zupełnie mi się odmieniło i pokochałam morele! Do tych suszonych dalej pochodzę sceptycznie i raczej za nimi nie przepadam, ale świeże w okresie wakacyjnym mogę jeść i jeść :)


Ostatnio również odkryłam połączeni moreli i kokosa, w którym bardzo zasmakowałam! Postanowiłam odtworzyć je w cieście i wyszło obłędne kulinarne dzieło sztuki :) Polecam po stokroć! Jeśli nie macie na zbyciu moreli równie dobrze sprawdzą się inne owoce - np. maliny. Sama muszę spróbować ciasta w tej wersji, bo maliny i kokos to również świetny duet.




CIASTO Z MORELAMI I WIÓRKAMI KOKOSOWYMI
przepis autorski // tortownica 22cm


~120g mąki pszennej
~100g mąki pszennej razowej (można dać również zwykłą pszenną)
~150g cukru
~3 jajka
~1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
~60g masła, rozpuszczonego i ostudzonego
~80ml mleka (u mnie sojowe)
~4 łyżki wiórków kokosowych
~300-400g moreli

Mąki i proszek przesiać. Mleko wymieszać z masłem. Morele pokroić w kostkę. Jajka ubić z cukrem na puszystą masę, ciągle miksując (zmniejszyć obroty) dodać mąki, a następnie mieszankę mleka z masłem, miksować jeszcze chwilę, do połaczenia się składników. Ciasto przełożyć do tortownicy wysmarowanej masłem/wyłożonej papierem do pieczenia. Wierzch posypać 2 łyżkami wiórków, na to wyłożyć kawałki moreli i przysypać pozostałymi wiórkami. Włożyć tortownicę z ciastem do piekarnika uprzednio rozgrzanego do 200*C i piec ok. 40 minut (do suchego patyczka). Studzić w piekarniku, przy lekko uchylonych drzwiczkach. Smacznego! :)



wtorek, 19 sierpnia 2014

domowy dżem borówkowy


Wakacje, sezon owocowy, a co za tym idzie - jak dla mnie dżemowy :) Uwielbiam produkować domowe dżemy! Tym razem mam dla Was przepis na dżem z borówek, bo ostatnio stałam się posiadaczką wielkiej ilości tych owoców, które kupiłam w bardzo okazyjnej cenie :) 


Spodziewajcie się również przepisów z cukinią, bo w tym roku w babcinym ogródku jest jej od groma i przy poprzedniej wizycie szczodrze nas obdarowała... :)





DŻEM BORÓWKOWY
przepis autorski // 3 słoiki po 300ml

~1,2kg borówek 
~250g cukru (lub więcej, jeśli owoce są kwaśne)
~1-2 łyżki soku z cytryny 

Owoce umieścić w garnku i gotować do momentu aż nie rozpadną się, następnie dodać cukier (i ew. sok z cytryny) i gotować jeszcze kilkanaście minut dopóki dżem nie zgęstnieje. Słoiki i zakrętki wyparzyć w piekarniku rozgrzanym do 130*C przez ok. 15 minut, od razu po wyjęciu przełożyć do nich jeszcze gorący dżem, odwrócić do góry dnem, przykryć ściereczką i pozostawić do całkowitego ostudzenia. Smacznego! :)

  

niedziela, 10 sierpnia 2014

kakaowe ciasto z jagodami


Czemu sezon na jagody jest taki krótki? :( W tym roku i tak nie minął bardzo szybko, ale jednak dla mnie to i tak za krótko, żeby nacieszyć się tymi pysznymi fioletowymi kuleczkami. Ciosem w serce była też dla mnie wiadomość, że w lesie w którym zawsze zrywaliśmy jagody w tym roku ich nie ma... Mam nadzieję, że to chwilowe i za rok ponownie będę mogła brodzić w jagodowych krzakach cała w komarach...;)


Nigdy wcześniej nie łączyłam jagód z kakao - to był błąd, bo to połączenie jest wspaniałe! Zresztą ostatnio dodaję kakao prawie do wszystkiego, uwielbiam ten produkt ;) Ciasto jest wilgotne i ciężkie, prawie jak brownie! Mi bardzo smakowało, rodzicom również. Może i Wy je upieczecie? Jeszcze można kupić jagody, ale to już ostatnie podrygi, więc trzeba się śpieszyć!




KAKAOWE CIASTO Z JAGODAMI
źródło przepisu: Gotuję, bo lubię // tortownica 22-24cm

~250g mąki pszennej
~80g kakao
~1/3 łyżeczki sody oczyszczonej + łyżeczka proszku do pieczenia
~200g cukru
~2 jajka (użyłam dużych wiejskich jaj)
~1/2 szklanki maślanki o naturalnym smaku
~150ml wody
~120g masła
~400-500g jagód


Tortownicę o średnicy od 22 do 24cm wykładamy papierem do pieczenia. W jednej misce łączymy wszystkie suche składniki, w drugiej mieszamy jajka i maślankę. W rondelku rozpuszczamy masło z wodą, a następnie wlewamy je do miski z suchymi składnikami cały czas mieszając. Teraz dodajemy zawartość drugiej miski i mieszamy wszystko razem, krótko, tylko do połączenia się składników. Ciasto przelewamy do tortownicy i posypujemy jagodami. Pieczemy 40-60 minut w 190*C, po 40 minutach najlepiej wbić patyczek w ciasto i jeśli wyjdzie suchy można wyłączyć piekarnik, a jeśli będzie mokry i oblepiony dużą ilością okruszków należy jeszcze dopiec ciasto. Po wyłączeniu piekarnika zostawiamy w nim ciasto jeszcze na ok. 10 min przy lekko uchylonych drzwiczkach. Smacznego! :)


piątek, 8 sierpnia 2014

muffinki z malinami (lubelski kociołek)


Lato trwa w najlepsze. Od dłuższego czasu męczą mnie upały, przeplatane przejściowym deszczem, który i tak nie pomaga i nie przynosi ochłodzenia. Mi to nie przeszkadza, bo jestem bardzo cieplolubna i szczerze mówiąc to taka pogoda mogłaby być dla mnie cały rok :) No dobra, może trochę mniej gorąco, ale coś w ten deseń :) I cały rok mogłyby być też pyszne, letnie owoce. Najlepsze z najlepszych! Czekam na nie cały rok! Staram się zawsze trochę zamrozić czy zrobić przetwory, aby zatrzymać choć część tego lata :)


Dzisiaj zapraszam na muffinki z malinami. Pyszne w swojej prostocie, nic dodać, nic ująć. Upieczone w ramach Lubelskiego Kociołka razem z:
Miętową Kuchniąhttp://mientowakuchnia.blox.pl/



MUFFINKI Z MALINAMI 
przepis autorski // 7-8 muffinek

~150g mąki pszennej (u mnie pół na pół z razową)
~1/2 - 3/4 szklanki cukru
~jajko
~szczypta soli
~180ml maślanki/jogurtu naturalnego
~4 łyżki oleju kokosowego, rozpuszczonego (lub rzepakowego albo innego o delikatnym smaku)
~łyżeczka proszku do pieczenia
~100-150g malin

Maślankę, jajo i olej zmiksować. W oddzielnej misce wymieszać mąkę, cukier, i proszek do pieczenia. Przesiać do miski z mokrymi składniki i ponownie zmiksować. Dodać maliny i delikatnie wmieszać w masę za pomocą łyżki. Foremki na muffiny napełniać masą do 3/4 wysokości. Włożyć do piekarnika nagrzanego uprzednio do 190*C i piec ok. 35-40 minut (do "suchego patyczka"). Smacznego! :)





niedziela, 3 sierpnia 2014

grzanki sezamkowe


Cześć! Ostatnio rzadko publikuję na blogu, nie dlatego, że nie mam ochoty, nie mam nowych przepisów etc., ale przez ostatni miesiąc pracowałam, w domu byłam tylko na weekendy i nie miałam zbyt dużo czasu na bloga. W weekendy oczywiście piekłam i gotowałam (jakbym nie miała tego dość w pracy... ;)), wszystkie przepisy niedługo znajdą się blogu. Wracając do pracy - pracowałam w restauracji i z z niej właśnie zaczerpnęłam inspirację na ten przepis. W tamtym miejscu takie grzanki były podawane do tatara z łososia, ale pomyślałam, że ja zrobię je w domu w formie deseru i sprawdziły się bardzo dobrze!



GRZANKI Z SEZAMKAMI I MIODEM
2 porcje

~2 kromki chleba tostowego (użyłam pełnoziarnistego)
~opakowanie sezamków - 3-4 sztuki
~4 łyżeczki miodu

Piekarnik rozgrzać do 200*C. Z chleba odkroić skórki i przekroić kromki po przekątnej, tak aby powstały trójkąty. Sezamki drobno pokruszyć. Każdą połówkę chleba posmarować łyżeczką miodu i posypać sezamkami. Ułożyć grzanki na blasze z papierem do pieczenia i zapiekać ok. 5-7 minut. Podawać np. lodami. Smacznego! :)